Ta „Nasza cukrzyca” w każdym momencie życia daje o sobie znać.
Nawet w tym najradośniejszym, w którym przychodzi na świat Nasze własne, małe dzieciątko.
Ale jak to kobietki, starają zawsze stawiać czoła wyzwaniom, ogarnąć to co trzeba ogarnąć i można cieszyć się Nowym Życiem, tuląc je w ramionach. Ja w wieku 27 lat, żyjąc 18 lat z cukrzycą typu I urodziłam zdrowego, wspaniałego synka. 10/10 ! Chociaż jak dla mnie to zachwyt poza skalą! Wiadomka! Wszystkim, którzy o tym marzą, życzę z całego serca takich historii.
Po pierwsze należy rozróżnić jaka to cukrzyca: 1. Cukrzyca występująca przed ciążą; 2. Cukrzyca ciążowa (ciążowa to zaburzenie przemiany glukozy, które wystąpiło po raz pierwszy w ciąży i istnieje bardzo duża szansa, że zniknie po rozwiązaniu).
Każda cukrzyca w ciąży powinna być prowadzona w dość rygorystycznym zakresie glikemii, ponieważ zwiększa ryzyko u matki i płodu:
- większy odsetek wcześniaków
- stan przedrzucawkowy
- infekcje (przede wszystkim dróg moczowych)
- odległe następstwa przemiany materii matki
- częstsze występowanie wad rozwojowych
- makrosomia płodu
Dlatego tak ważne jest, aby nie przeoczyć rozwijającej się cukrzycy ciążowej > z tego względu wykonuje się u zdrowych (bez cukrzycy) kobiet test obciążenia glukozą (poniędzy 24 a 28 t.c.).
Rozróżnienie jest ważne, ponieważ cukrzycę ciążową leczy się głównie dietą, aczkolwiek jeśli występują wysokie wartości glukozy – włącza się do leczenia również insulinę.
Przy istniejącej już wcześniej cukrzycy t.1 – pacjentka przyjmuje insulinę i niezbędne jest szczególnie wąskie ustawienie wartości glukozy we krwi.
Pozytywnym aspektem jest to, że przy dobrej kontroli metabolizmu i prawidłowym rozwoju płodu poród następuje blisko wyliczonego terminu porodu.
Jeśli wystąpią powikłania – ciąże rowiązuje się wcześniej.
Jakiego rozwiązania ciąży może spodziewać się pacjentka z cukrzycą? Jest to sprawa bardzo indywidualna i zawsze warto pytać o stan i rozmawiać ze swoim lekarzem prowadzącym oraz położną. Sama cukrzyca nie jest przeciwwskazaniem do porodu siłami natury. Odchodzi się już od modelu, który do niedawna trwał w przekonaniach, że jeśli cukrzyca – cięcie cesarskie. Nie. Jeśli dziecko rozwija się prawidłowo, nie ma wad rozwojowych czy makrosomii, stan kobiety na to pozwala – warto rozważyć poród siłami natury. Cięcie cesarskie jest poważną, dużą operacją, uszkodzeniem wielu tkanek, które muszą się później zagoić (co czasami w cukrzycy trwa dłużej niż u zdrowej pacjentki). Cięcie jest też w wielu przypadkach ratunkiem. Każde rozwiązanie jest dobre, jeśli decyzja jest podjęta w przemyślany sposób.
Przechodząc do tematu znieczulenia – jakiego znieczulenia może spodziewać się pacjentka?
Poród drogami natury – znieczulenie zewnątrzoponowe/ podpajęczynówkowe
Cięcie cesarskie – znieczulenie zewnątrzoponowe lub znieczulenie ogólne
Dla lekarzy anestezjologów i pielęgniarek anestezjologicznych, dbających o bezpieczeństwo podczas rozwiązania porodu ważne jest unikanie kwasicy ketonowej, śpiączki nieketonowej i hipoglikemii. Jeśli macie możliwość żeby mieć przy sobie CGM w trakcie porodu (zarówno SN i CC) to warto żebyście go miały, wgląd w aktualny poziom glikemii jest naprawde niesamowicie pomocny (ja miałam cięcie cesarskie i znieczulenie podpajęczynówkowe – więc byłam świadoma – wiedziałam też jaki mam poziom glikemii w trakcie, dzięki czemu byłam spokojniejsza).
Po porodzie, a szczególnie po wydobyciu łożyska zapotrzebowanie na insulinę spada, z tego też wzgledu bardzo ważne jest kontrolowanie poziomu glukozy i dopasowanie dawki insuliny.
Dajcie mi znać, czy te tematy są dla Was ciekawe. Czy chcecie żebym coś rozjaśniła, wytłumaczyła 🙂
Znacie różnice pomiędzy wymienianymi znieczuleniami? Jeśli zechcecie to Wam opowiem na czym polegają, zasady działania i czego się spodziewać po każdym z nich. 🙂
Pozdrawiam
Wiola
Diabetmed